Sezon jabłkowo-gruszkowy w pełni. Ostatnie wichury dokładnie pootrząsały nasze drzewa z gruszek, jabłek, a nawet orzechów. Znajomi i rodzina obficie obdarowani, a ja mam wrażenie, że owoców wcale nie ubyło. Nie ma wyjścia i przetwórstwo musi iść pełną parą. Dobrze, że wczoraj przy okazji odwiedzin Mama z Babcią obdarowały mnie słoikami, bo miałam już problem, w co te dobra wszelakie wkładać. A powstało już tego i pewnie jeszcze powstanie w różnych konfiguracjach jabłkowo-gruszkowych. Ostatni wytwór to marmolada gruszkowo-imbirowa. Nastawiłam też moją ulubioną nalewkę - jabłkową.
Robi się ją bardzo prosto. Kilogram umytych, pozbawionych ogryzków i pokrojonych w ćwiartki jabłek zalewamy w słoju połową litra wódki i połową litra Brendy (ja używam najtańszej Biedronkowej - Napoleon kosztuje mniej więcej 30 zł za 0,7 l). Najlepsze są jabłka lekko kwaśne, mogą być spady. Zamykamy szczelnie i odstawiamy na miesiąc w ciemne miejsce. Można dodać goździki i cynamon. Nastawiłam dwa słoje jeden z przyprawami, drugi bez :). Po miesiącu dosładzamy nalewkę gotując syrop z połowy szklanki cukru i 3/4 szklanki wody. Przestudzony wlewamy do słoja z owocami i odstawiamy na kolejny miesiąc. Po miesiącu nalewkę przecedzamy, zlewamy do butelek i delektujemy się smakiem :).
Pochwalę się jeszcze jaką profesjonalną suszarkę do wszystkiego skonstruował mi mąż. Obecnie suszą się orzechy włoskie.
Pozdrawiam czytelników i witam nową obserwatorkę - Klaudynkę
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
►
2017
(16)
- ► października (2)
-
►
2016
(19)
- ► października (2)
-
►
2015
(41)
- ► października (4)
-
►
2014
(49)
- ► października (1)
-
►
2013
(86)
- ► października (7)
-
▼
2012
(44)
- ▼ października (6)
Szukaj na tym blogu
moje przepisy:
- Babka piaskowa
- Babka z dynią
- Bliny
- Ciasteczka cynamonowo-waniliowe
- Cukinia w cieście naleśnikowym
- Drożdżówki
- Dżem z cukinii z pomarańczową nutą
- Groszek ptysiowy
- Jabłecznik z budyniem
- Keczup z cukinii
- Kiszenie kapusty
- Nalewka jabłkowa
- Nalewka z czarnego bzu
- Niby ptysie
- Palmiery
- Pasta z wędzonej makreli
- Pierniczki norweskie
- Pierogi ze szpinakiem
- Pizza na cienkim spodzie
- Placki z cukinii
- Rogaliki na jogurcie
- Sos do makaronu w słoik
- Strucla z jabłkami
- Tarta z brzoskwiniami
- Tort jagodowo-śmietanowy
- Trufle owsiane
- Wiosenne ciasto z rabarbarem
- Zapiekanka ziemniaczana z kiełbasą i brokułami
- Zupa krem z cukinii
- Zupa krem z dyni
- Zupa krem z jarmużu
- Zupa krem z pomidorów i papryki
Dziś kupiłam słoiki, bo mi zabrakło ;) polecam haha nalewki z jabłek nie mam, nigdy nie piłam, chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa słoików nie kupuję z zasady. Mama pracuje w gastronomii więc wszelkie słoiki i słoiczki po zużytych produktach trafiają do mnie ;)
Usuń