czwartek, 27 grudnia 2012

Święta, święta i po świętach

Jak zwykle minęły za szybko. Moje po świąteczne przemyślenia są zgoła inne niż u księdza Twardowskiego, ale pozwolę sobie przytoczyć klasyka :)

Rozmyślania wujka po świętach

Święta, święta i po świętach
nikt już o nich nie pamięta.
Zjadłem placki, zjadłem babki,
całowałem ciocię w łapki.
Zjadłem wilię, zjadłem barszczyk
i już jestem o rok starszy,
po śledziku i sardynce
w pustym miejscu po choince.
Ks. J. Twardowski, "Kasztan dla milionera"

My trochę się gościliśmy u teściów, potem u moich rodziców. Rozgrywaliśmy turnieje w monopol i jengę oraz wspólnie kolędowaliśmy. Czas ten upłynął nam bardzo szybko, świątecznie i rodzinnie.

Wspomnieniowa zdjęciowa migawka:

 
 

Figa dzielnie pomaga mi ograć męża w monopol :)
 
Krzywa wieża :)
 
Pies niejadek
 
I żarłok :)
Śniegu oczywiście w Święta nie było, za to było cieplutko na dworze, co pozwoliło nam drugiego dnia trochę pospacerować. Dziś natomiast u nas deszczowo i błotniście niestety. Za to "zaszczyciła nas" kontrola z agencji, co oznacza, że pieniądze znowu przyjdą późno... No ale jakoś damy radę. Teraz w ramach odstresowania siedzimy i dalej gramy w planszówki.  
Pozdrowienia

1 komentarz:

  1. Kasiu, u nas też królują planszówki :)Dziewczyny dostały pod choinkę Biznes ;) oraz kooperacyjne: Archipelag i Mount Everest. Fajne gry uczące współpracy ;) Pięknie mieliście w święta! A pies niejadek mnie rozczulił! :)))Miło Cię poznać z wyglądu :))) Ja się nie odważę pokazać;P Niby nie mam powodu, ale mam obawy ...;)

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga

Szukaj na tym blogu