poniedziałek, 5 września 2016

Schyłek lata

Tak się zbieram do naskrobania czegokolwiek, ze lato prawie uciekło. Ale tak to jest z Bąblem na głowie i gospodarstwem. Zresztą ostatnio w bardzo rzadkich wolnych chwilach wolę siedzieć przy maszynie niż klawiaturze :)
A lato minęło- mija nam za szybko w tym roku ledwo wiosna przyszła, a tu już liście zaczynają żółknąć - bez sensu zupełnie, no bez sensu ;)
Pokażę zatem moje ciurkadełko, co to wiosną powstało i wyglądało tak (teraz wygląda dużo gorzej, bo zieleń dookoła mocno się rozrosła - oczywiście ta chwastowa :P)



Koszt wykonania niewielki, a frajda olbrzymia :) Wanienka cynkowa to rodzinna pamiątka wygrzebana w piwnicy Rodziców - moją Mamę w niej kąpano niegdyś, pompka jest solarowa montaż przebiegł więc błyskawicznie.
Ciurkadełko bardzo przydatne jest, psy uważają je za najlepszy z możliwych wodopój (przecież woda z wiadra to się do picia nie nadaje ;)), można też sobie wianek na stół namoczyć :P
I udekorować ogrodowy stół

Poza tym mija nam czas jak zwykle - praca przeplata się z pracą ;), a Jaś rośnie jak na drożdżach
Pozdrówki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga

Szukaj na tym blogu