sobota, 9 maja 2015

Jak grom z jasnego nieba

Jak grom z jasnego nieba spadła na nas informacja o nowotworze u naszego Przyjaciela. Przyjaciela prawdziwego. Takiego, który wiedząc, że jesteśmy w Koszalinie w szpitalu, kiedy Radek się leczył potrafił przyjechać i posprzątać nam kurnik. Takiego, który kiedy zaraz po ślubie gdy byliśmy grubo pod kreską, a do zapłacenia przyszła rata kredytu bez proszenia pożyczył nam kilka tysięcy złotych i nawet mu ręka nie drgnęła. Ludzi takich ze świecą szukać. A teraz ten potwór go niszczy...
Miał już zabieg, wycięli mu guza, przyszły wyniki histopatologiczne, niestety nowotwór złośliwy. Będą musieli założyć stomię. Czeka go też rezonans całego ciała. Muszą sprawdzić, czy nie ma przerzutów.
Chłopak jest w moim wieku. Nie jedną beczkę piwa razem wypiliśmy, nie jedno razem przeszliśmy.
Teraz pozostaje się modlić. W końcu nie zawsze nowotwór to wyrok.
Oby i tym razem tak było.
Tymczasem pozdrawiam

7 komentarzy:

  1. Bardzo smutna wiadomość , ale nadzieja zawsze umiera ostatnia. Wszystko jeszcze może być dobrze . Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety, w przypadku tej choroby ludzie ufający we współczesną medycynę i jej metody zawsze nas dziwią :/ S
    kalpel i naświetlanie to nic innego jak oznaka bezsilności, usuwanie efektów a nie przyczyny. Zastanawia nas czemu ludzie nie szukają prawdziwej pomocy u lekarzy stosujących metody sprawdzane od ponad trzech tysięcy lat (metody skuteczne).
    Pozdrawiamy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zatem modlę się i ja;) Będzie dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasiu przesyłam moc fluidów!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kasiku, mój brat żyje ze stomią, rozpoznanie to samo, co u Twego przyjaciela; miał chemię +naświetlania, przerzutów nie stwierdzono; w tej chwili czuje się bardzo dobrze, pracuje w gospodarstwie, jest pogodny i spokojny; nie zawsze to wyrok, bądźcie dobrej myśli; operował go prof. Dziki w Łodzi; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za słowa otuchy. Przyjaciel jest już po drugiej operacji i obyło się bez stomii. Czekamy na wyniki histopatologii. Jesteśmy dobrej myśli. Pozdrawiam!

      Usuń

Archiwum bloga

Szukaj na tym blogu