Z tego blogowego oczywiście
Jako kobieta "ze wsi" wiecznie zalatana ostatnio jestem, czyli wiosna panie sierżancie ;-) a nawet początek lata. Najważniejsze jednak, że wszystko jak na razie idzie po naszej myśli. Oczywiście poza pewnymi drobiazgami, ale co tam ;-)
Kozy się doją, kury niosą, sery mają zbyt. Jest dobrze nad podziw. Ponadto dostałam od Męża "przepustkę" (szlag go trafia jak tak mówię ;-)) i właśnie jadę do Siostry i nie dawno narodzonej Siostrzenicy Poli w odwiedziny :-)
Dawno nie jechałam pkp w dłuższą trasę. Jest moc. I pozytywne zmiany :-) choc ludzie w pociagu już nie Ci :-(
Tymczasem pozdrawiam i ściskam tych co tu jeszcze zaglądają ;-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
►
2017
(16)
- ► października (2)
-
►
2016
(19)
- ► października (2)
-
▼
2015
(41)
- ► października (4)
-
►
2014
(49)
- ► października (1)
-
►
2013
(86)
- ► października (7)
Szukaj na tym blogu
moje przepisy:
- Babka piaskowa
- Babka z dynią
- Bliny
- Ciasteczka cynamonowo-waniliowe
- Cukinia w cieście naleśnikowym
- Drożdżówki
- Dżem z cukinii z pomarańczową nutą
- Groszek ptysiowy
- Jabłecznik z budyniem
- Keczup z cukinii
- Kiszenie kapusty
- Nalewka jabłkowa
- Nalewka z czarnego bzu
- Niby ptysie
- Palmiery
- Pasta z wędzonej makreli
- Pierniczki norweskie
- Pierogi ze szpinakiem
- Pizza na cienkim spodzie
- Placki z cukinii
- Rogaliki na jogurcie
- Sos do makaronu w słoik
- Strucla z jabłkami
- Tarta z brzoskwiniami
- Tort jagodowo-śmietanowy
- Trufle owsiane
- Wiosenne ciasto z rabarbarem
- Zapiekanka ziemniaczana z kiełbasą i brokułami
- Zupa krem z cukinii
- Zupa krem z dyni
- Zupa krem z jarmużu
- Zupa krem z pomidorów i papryki
Super, dobrych wieści nigdy za dużo :) Daleko od Czaplinka mieszkasz ? Chętnie skusiłabym się na Twój ser, już za półtora tygodnia ruszam na wakacje w Twoje okolice.
OdpowiedzUsuńNie daleko-jakies 20 km. Zapraszam na degustacje :-)
Usuńdobre wieści... :)
OdpowiedzUsuńGratuluję siostrzenicy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńNiech moc będzie z Tobą , milej podróży i pobytu na przepustce. Pozdrawiam cieplutko !!
OdpowiedzUsuńDzieki :-)
UsuńRozumiem, że przepustkę przypieczętował, a nie "na gębę"? ;) Udanego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńJasne, ze wszystko na papiurze zalatwione ;-)
UsuńJechałam pociągiem rok temu do Wrocławia. Długa trasa od nas, bardzo długa. Pociągi straszne - tu się nic nie zmieniło, ale ludzie rzeczywiście inni. Nikt się nie odzywa, wszyscy w swoim świecie. Lubię rozmawiać w pociągu, więc jadąc w obu kierunkach zagadywałam do ludzi. Od kilku osób usłyszałam, że dawno tak miło się im nie jechało, a jeżdżą często i że dzisiaj ludzie już nie rozmawiają w pociągach. Ciekawe dlaczego tak jest?
OdpowiedzUsuńZe mną do Warszawy jechali panowie typ biznesmen czyli laptop, komura i ciągłe służbowe rozmowy... Ciężko z takimi nawiązać kontakt ;-)
UsuńKasiu mam nadzieję, że wszystko do przodu idzie, jest moc;)))) i ciekawa jestem twojej podróży;)
OdpowiedzUsuńJest dobrze, jutro postaram się coś więcej napisać tymczasem pozdrowienia ślę :-)
UsuńNajważniejsze, że jest dobrze i jest moc. Udanej podróży i najlepsze życzenia dla Małej Księżniczki Poli.
OdpowiedzUsuń