W zasadzie nie tylko na wsi :)
Na wsi jednak, gdzie brak równych alejek parkowych do spacerów jest on jeszcze ważniejszy. O ile oczywiście w ogóle zamierzamy naszą latorośl wyprowadzać ;) (znam przypadki miejscowych mam, które w ogóle niemowląt nie zabierają na powietrze)
Wiadomo zawsze można drogą połazić, ale spacery po asfalcie mimo, że ruch u nas znikomy, zdecydowanie nie są dla mnie.
Poszukiwanie odpowiedniego wózka zajęło mi sporo czasu. Przeczesywanie czeluści internetu - for, blogów, stron producentów. Wózek przede wszystkim miał być terenowy. Duże koła i dobra amortyzacja. Chcieliśmy też żeby był to wózek tzw. 2 w 1 - ze spacerówką. I ostatnie wymaganie- trójkołowiec :)
Wstępnie wybrałam dwa modele: Bumbleride Indie i Baby Jogger City Elite.
Stanęło na tym drugim. W zasadzie dlatego, że tego pierwszego nie było możliwości nigdzie w naszym województwie obejrzeć na żywo przed zakupem. Wiadomo kota w worku raczej się nie kupuje ;)
Po co ten cały wstęp?
A po to, że wczoraj na spacerze w terenie nasz Baby Jogger sprawdził się idealnie.
Co prawda w wersji z gondolą i tak nie szalejemy po wertepach, bo kręgosłup Młodego najważniejszy, ale po polnych drogach, trawach, ba nawet naszym nie równym trawniku w sadzie daje sobie radę znakomicie i przy tym bardzo lekko się prowadzi.
Co dają trzy koła? Super zwrotność, ponadto dużo łatwiej najeżdża się na przeszkody :)
I nie jest to żaden wpis sponsorowany. Po prostu po wczorajszym spacerze wpadłam w zachwyt nad tym pojazdem :)
Szczerze polecam każdemu, kto lubi spacery w podobnych okolicznościach przyrody.
Pozdrawiam wiosennie :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
►
2017
(16)
- ► października (2)
-
▼
2016
(19)
- ► października (2)
-
►
2015
(41)
- ► października (4)
-
►
2014
(49)
- ► października (1)
-
►
2013
(86)
- ► października (7)
Szukaj na tym blogu
moje przepisy:
- Babka piaskowa
- Babka z dynią
- Bliny
- Ciasteczka cynamonowo-waniliowe
- Cukinia w cieście naleśnikowym
- Drożdżówki
- Dżem z cukinii z pomarańczową nutą
- Groszek ptysiowy
- Jabłecznik z budyniem
- Keczup z cukinii
- Kiszenie kapusty
- Nalewka jabłkowa
- Nalewka z czarnego bzu
- Niby ptysie
- Palmiery
- Pasta z wędzonej makreli
- Pierniczki norweskie
- Pierogi ze szpinakiem
- Pizza na cienkim spodzie
- Placki z cukinii
- Rogaliki na jogurcie
- Sos do makaronu w słoik
- Strucla z jabłkami
- Tarta z brzoskwiniami
- Tort jagodowo-śmietanowy
- Trufle owsiane
- Wiosenne ciasto z rabarbarem
- Zapiekanka ziemniaczana z kiełbasą i brokułami
- Zupa krem z cukinii
- Zupa krem z dyni
- Zupa krem z jarmużu
- Zupa krem z pomidorów i papryki
Hmm, wózki terenowe to TU https://www.google.pl/search?q=w%C3%B3zek+dla+niemowlaka+do+joggingu&safe=off&biw=1280&bih=913&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwj0hqq_j-bLAhWFfHIKHXFKBfsQ_AUIBigB
OdpowiedzUsuńPrzetrenowaliśmy ten temat gdy nasz wnuczek miał po raz pierwszy przyjechać do nas w leśne ostępy i korzystać z leśnego powietrza :)
I jaki pojazd zdal egzamin?
UsuńMy mielismy Quinny Speedi, bardzo podobny, swietny do lasy i na wedrowki, szybko zdejmowane kola. Jedyna wada to gabaryty takich wozkow, ale i tak bym nie zamienila na inny :)
OdpowiedzUsuńPo prostu trzeba mieć duże auto. My mamy kombi więc nie ma problemu z transportem, choć czasem wolałabym żeby po złożeniu był mniejszy ;)
UsuńU nas tez wkoło same leśne ścieżki, takżenie wyobrażalam sobie innego wózka niż na dużych, pompowanych kołach, a że jest duży jakoś mi to w ogóle nie przeszkadza, mamy model Branoecco z Riko.
OdpowiedzUsuńI jak sie sprawuje? Mnie do polskich wozkow zrazila siostra rodzona, miala wozek firmy Tako zdaje sie Omege tez na duzych pompowanych kolach i niestety nie dawal u nas rady :-(
Usuń