sobota, 5 sierpnia 2017

Pozar!

Post pisze na goraco. Straz dopiero pojechala. Dzisiejsza noc byla jedna z najgorszych w moim zyciu...
Okolo 1 w nocy Jas sie przebudzil i zaczal jojczyc. Poszlam do lazienki. Na korytarzu wydawalomi sie ze czuje dym. Zaspana pomyslalam, ze to z zewnatrz. W lazience przy otwartym oknie smrodku bylo jakby mniej to mnie otrzezwilo (po lekach, ktore biore ostatnio zdarzylo mi sie na toalecie przysnac...). Wychodze na korytarz, patrze a tam siwo. Zaraz obudzilam Męża a sama poszlam do synka, ktory w międzyczasie usnal. Okazalo sie ze to... Komin! Komin sie zapalil! Radek poczatkowo probowal sam go ugasic. Po chwili uznalismy jednak ze to na nic i zadzwonilismy na straz. W efekcie przyjechaly cztery wozy strazackie i komin ugaszono po 3 godzinach. Ale i tak wygral moj Maz dzwoniac na straz i mowiac "tylko jak mozna to niech jada bez syren bo tu male dziecko spi" juz po calej akcji strazacy pekali ze smiechu.
Swoja droga nikomu nie zycze siedziec i patrzec na pozar w swoim domu. Niby pieniadzei majatek nie sa najwazniejsze ale taki widok przeraza.
Tymczasem mamy zakaz uzywania komina czyli palenia w piecu do wizyty kominiarza i nakaz dozorowania sytuacji przez najblizsze 24 godziny.
Pozdrawiam

4 komentarze:

  1. Wow...współczuję, życie nas ciągle czegoś uczy. Szczęście w nieszczęściu że na tym się skończyło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokladnie! Nawet nie chce myslec co by bylo, gdybysmy w pore nie spostrzegli co sie dxieje

      Usuń
  2. Dokladnie! Nawet nie chce myslec co by było, gdybysmy w porę nie spostrzegli co sie dzieje

    OdpowiedzUsuń
  3. Współczuję tak nieprzyjemnych wrażeń nocnych. Dzięki Bogu obudziłaś się , aż strach myśleć co by było gdyby. Ktoś nad Wami czuwa ! Trzymajcie się

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga

Szukaj na tym blogu