Chociaż wiosna nas w tym roku nie rozpieszcza u mnie robi się coraz bardziej wiosennie.
Każde wolne miejsce na parapetach zajęły rozsady pomidorów i papryki.
W ogrodzie mam przygotowany rozsadnik ale temperatury nas ostatnio nie rozpieszczają wolę więc przetrzymać jeszcze roślinki w domu. Mój rozsadnik wygląda tak:
Łukasz przebudował na ten cel dawny niesnik dla kur. Póki co Miś się w nim bawi.
Ponadto dzisiaj zaczęły się wylęgać pisklęta. Trzy tygodnie temu dostałam jajka od sąsiadki i mimo wielu moich obaw jest mały sukces i dwa pierwsze kurczaczki na świecie 🙂. Mam nadzieję, że nie ostatnie
W każdym razie jest radość
Pozdrawiam
Nowe kurczaczki nowe życie i dla Ciebie również życzę wszystkiego dobrego, będzie .Zosia
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńMiło przeczytać, że i u Ciebie jest dobrze, bardzo się cieszę :)
OdpowiedzUsuńPo malutku staram sobie wszystko poukładać zwłaszcza plan na dalsze życie tutaj. A takie sianie, wylęganie piskląt, planowanie to malutkie kroczki ku mam nadzieję lepszemu
UsuńDzieje się wiosenne u Ciebie. Gratuluję kurczaczków. Pozdrawiam serdecznie 🥰🥰🥰🥰🥰🥰
OdpowiedzUsuńDziękuję. Również pozdrawiam ciepło
Usuń