wtorek, 26 sierpnia 2014

Kozy rogate

Są! Przywieźliśmy. Na razie zamieszkały w dawnej stajni przerobionej naprędce w "koziarnię".
Troszkę przestraszone jeszcze. Wlazły na żłób i ani myślą zleźć - przynajmniej jak patrzymy. Pozostawione wiaderko z obierkami z jabłek opróżniły jednak, więc chyba ich nie przymurowało :)
Poczekamy jeszcze chwilę, niech się z nami oswoją i przyjdzie czas na wyjście na zewnętrze.
Tymczasem myślimy nad imionami - może jakieś sugestie? :)
Pozdrawiam!

8 komentarzy:

  1. Znajoma tydzień temu zakupiła dwie kózki o podobnym umaszczeniu (tzn biała i łaciata) a że okazały się być nierozłączne nazwała je Fela i Mela :) Cierpliwości życzę, bo wiem że pierwszy raz na dworze moze okazać się uciążliwy, pozdrawiam. W wolnej chwili zapraszam w me skromne blogowe progi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę boję się tego pierwszego razu, ale chyba jakoś to będzie ;-) , my rozważamy opcje Bania i Mania :-)

      Usuń
  2. A dlaczego dwie? Przegapiłam coś? Jedną wygraliście, czy dwie????? Może mi się dwoi od nadmiaru czerwonego wytrawnego???;))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie czerwone wytrawne ;-) po prostu wygraliśmy jedną, ale Mąż mój uznał, że samej jej będzie smutno i dokupił u p. Marka drugą :-). Nawiasem mówiąc ocalił tej białej kozce życie, bo na uboj miała iść.

      Usuń
    2. Brawo dla tego Pana!!! Dla pary żeńskiej przychodzi mi tylko na myśl Hesia i Mela (z Moralności Pani Dulskiej) - i będziesz mogła wchodzić do stajnio-koziarni i wołać z rana: "Hesia, Mela gamy!";)))))))

      Usuń
  3. Ale fajnie że macie parkę :) Będzie im raźniej razem. Będziesz robić ser?
    Moja propozycja to Kizia i Mizia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że będę pod warunkiem, że będzie mleko. Póki co musimy trochę poczekać :)

      Usuń
  4. Piękne kozule.Będziesz miała z nich pociechę.

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga

Szukaj na tym blogu