wtorek, 24 listopada 2020

Nie ma już nic

Długo zbierałam się do tego posta. Zastanawiałam się nawet czy wogole ma sens...

Ale chyba ma.

Nie ma już nas. Nie ma rodziny. Nie ma marzeń, samorealizacji.

Została pustka, ciemność i ciężka praca.

Mój Mąż nie żyje

Mój Syn nie żyje

Za chwilę minie pół roku od wypadku, a ja dalej nie potrafię się z tym pogodzić. 

Obaj zginęli tragicznie na miejscu

Zostałam z Michalkiem sama. 

Działam i staram się wyprostować co się da i ciągnąć dalej ten wózek.

Nie wiem czy się uda, ale wiem, że Radek njgdy by mi nie wybaczył gdybym się poddała.

Dlatego nie poddam się dopóki starczy sił. Dla Michałka i dla nich - Jasieńka i Radka. 

Módlcie się za nas, za całą czwórkę.

czwartek, 23 kwietnia 2020

Życie na wsi "w czasach zarazy"

Mam to szczęście, że w czasach izolacji mieszkam na wsi. Mogę bez ograniczeń wychodzić z domu. Mogę pracować w moim gospodarstwie. Niestety musieliśmy ograniczyć kontakty społeczne. Możemy tylko pomarzyć o "wioskowym ognisku", czy o spotkaniach z rodziną. Młodszy syn Michaś ma odroczone szczepienia. Wesoło nie jest, choć nie najgorzej. Skupiamy się na pracy. Mąż sadzi ziemniaki, cebulę i marchew w polu. Ja zdobywam nowe sprawności np. serwisanta od pralki, która ostatnio odmówiła posługi. Normalnie z racji tego, że Mąż zarobiony wezwałabym fachowca. Tymczasem okazuje się, że dzięki mojemu Tacie, który był moim telefonicznym konsultantem udało mi się zaoszczędzić parę złotych i co najważniejsze-zwłaszcza przy dwójce małych dzieci pralka działa :-).
Poza tym rozwijam się kreatywnie. Ostatnio z Jasiem zbudowaliśmy kuchnię błotną w ogrodzie. Synek zachwycony

Staramy się ograniczać kontakty ze światem zewnętrznym i co za tym idzie ograniczamy wyjazdy na zakupy do minimum. Z racji tego, że od półtora miesiąca nie byłam w mieście, dekoracja świąteczna w skrzynce przed domem w tym roku jest wyjątkowa. Z braku możliwości zakupu wiosennych kwiatów udekorowałam skrzynki tym, co było pod ręką.
Obecnie porządkuje skarpę koło domu i aż boję się myśleć do czego jeszcze mogę być zdolna jeśli ta epidemia potrwa dłużej ;-)
Pozdrówki

Archiwum bloga

Szukaj na tym blogu