Wieńce
Stoiska
W sąsiedniej wsi mamy panią, która przepięknie haftuje. Co roku na dożynkach można oglądać jej dzieła
Jako, że w gminie mieści się muzeum PGR-u nie mogło zabraknąć pana z "Czarem PGR-u" w kieszeni :)
oraz poczciwego Ursusa
Ogólne wrażenia bardzo pozytywne. Znajomi, którzy specjalnie przyjechali na dożynki byli zachwyceni :). W niedzielę natomiast wybraliśmy się na targi rolnicze do Barzkowic. Tam dopiero było co oglądać. Każdy znalazł coś dla siebie, ale to już w następnym poście :).
Pozdrawiam!
Bardzo lubię takie imprezy :) Piękne wieńce i świetne dekoracje ! A może namówisz panią od haftów na pochwalenie się w necie swoimi pracami ?
OdpowiedzUsuńAle piękne dekoracje, u nas tego roku było bardzo skromnie:-(
OdpowiedzUsuńUwielbiam dożynki, fanastyczne, wiejskie klimaty!
OdpowiedzUsuń