sobota, 31 marca 2012

Stary cmentarz i powrót zimy

Pogoda zrobiła się paskudna - całkiem jak nie wiosna. Deszcz ze śniegiem, grad i wiatr na przemian ze słońcem a zimno tak, że psa na dwór żal wygonić. Jakoś tak przez to zrobiło się smutno i ponuro. I tak w tym nie wiosennym nastroju zapraszam na spacer po starym poniemieckim cmentarzu, który jest nie daleko naszego domu. Spacer oczywiście odbył się w bardziej sprzyjających warunkach atmosferycznych.
Kilka widoków ogólnych:


Nagrobki:


I chyba najciekawszy zachowany - betonowy nagrobek w kształcie dębowego pnia

Z tyłu:

Przykład na to, że z naturą się nie wygra:

Jeden z niewielu zachowanych detali:

Po wojnie cmentarz ten zachował się podobno w dobrym stanie. Z opowiadań tutejszych wiem, że było tam sporo różnych żeliwnych płotków i ozdobników, ale napływowa ludność szybko się z tym rozprawiła, przy okazji niszcząc nie mające żadnej materialnej wartości nagrobki.
Na koniec kilka wiosennych akcentów.
Pierwsze ogrodowe prymulki:
Nieśmiertelne, pokazywane już kilka razy przylaszczki w pełni rozkwitu:
 I jakieś takie żółte chabazie co zaczęły nam kwitnąć na łące:
Foxi zachwycona spacerem (dziś zdegustowana pogodą śpi pod kaloryferem)
Figa na spacerze też była, ale tak szybko się przemieszcza, że zdjęcia brak.
Patrząc za okno stwierdzam, że nie utopienie Marzanny w tym roku to był błąd i chyba trzeba nadrobić zaległości.

1 komentarz:

  1. Piękne są stare cmentarze niosące ze sobą i przeszłość i tajemnicę, czasem są mroczne a czasem same zapraszają do spacerów. To smutne, że ludzie nawet dla złamanego grosza potrafią taki zabytek dobrowadzić do ruiny. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga

Szukaj na tym blogu