wtorek, 21 sierpnia 2012

Nawałnica

Nie ominęła nas ostatnio ostra nawałnica. Zaczęło się od takiej niewinnej chmury: 
  
Nawet wyszłam zrobić jej zdjęcia bo taki wał chmurowy się ciągnął po całym niebie, zdziwił mnie tylko słyszalny szum wiatru, bo wcale nie wiało. Do czasu aż chmura nadeszła bliżej i się zaczęło. Wszystko fruwało dookoła, drzewa się kładły do ziemi. Szczęśliwie skończyło się tylko na połamanych kwiatach i braku prądu, i wody przez parę godzin. Rano nie było normalnego chleba bo w piekarni tez prądu do rana nie było. Na szczęście dom i zabudowania przetrwały bez uszczerbku. Po posprzątaniu podwórka z walających się śmieci wracamy do normalności, licząc, że to się więcej nie powtórzy.

2 komentarze:

  1. Ten słyszalny a nie wiejący wiatr był okropny, w uszach aż huczało czymś czego się nie widziało, i nagle nie wiadomo skąd się zaczęło... okropieństwo, na nasze szczęście nic nikomu ani niczemu się nie stało, dzięki Bogu. Fakt, pogoda zmienia się jak w kalejdoskopie, szkoda tylko, że na tą gorszą. Pozdrawia,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że i u Ciebie było to tylko jednorazowe zdarzenie. Wyłącznie dobrej pogody życzę :)

      Usuń

Archiwum bloga

Szukaj na tym blogu