Pokażę jak wyglądały rośliny w ogrodzie około 8 rano:
Marcinki rosnące koło samego domu dały radę. Podobnie pozytywnie zaskoczyły mnie lwie paszcze, które mimo tego, że rano całe pokryte były szronem, teraz, wyglądają całkowicie normalnie. Widocznie w przeciwieństwie od dalii czy aksamitek przymrozków się nie boją :)
Poranne widoki z okien:
Pozdrowienia :)
Kasik, u nas nie było aż takiego szronu, ale lwie paszcze niestety już przemarzły tej nocy :(
OdpowiedzUsuńŻyczę wiele siły i dobrych pomysłów na "przeprowadzkę" roślin do piwnicy :) Jak ja żałuję, że nie mamy takiego pomieszczenia ;)
Powodzenia !
Agnieszka z zielonej pasji
To ciekawostka, ja tego roku pierwszy raz mam lwie paszcze w ogrodzie i myślałam, że nie przemarzły, bo po prostu są bardziej odporne. A na moim "biegunie zimna" to ważne ;). Ciekawa jestem jak po dzisiejszej nocy, ale na razie czekam aż przestanie padać śnieg
UsuńPiekne zdjecia :)
OdpowiedzUsuń