wtorek, 25 lutego 2014

Niedzielny spacerek po kolicy - bieszczadzkie chaty

Zrobiło się u nas wiosennie, ciepło i słonecznie. Skorzystaliśmy z pogody i w niedzielę wybraliśmy się na długi spacer. Najpierw przeszliśmy przez padoki sąsiada
 
Bardzo urokliwe :)
 
Następnie wspinając się po okolicznych pagórkach dotarliśmy do "bieszczadzkich chat"
Fota do albumu też być musiała :)
 
Miejsce jest bardzo malownicze, mogłabym tutaj zamieszkać :)
Jest to siedlisko utworzone z chat i stodoły żywcem przeniesionych z Bieszczad
 
Od dłuższego czasu stoi niestety puste z przeznaczeniem na sprzedaż
Widok stąd jest cudny
Po krótkim "popasie" zostawiamy chaty za sobą i wyruszamy w dalszą drogę
Wracamy okrężną trasą
 
 
W końcu ponownie przechodzimy przez padoki
Tym razem napotykamy na swojej drodze konie, które niewiele sobie robią z naszej obecności
Zerkają tylko z ciekawością w naszą stronę
 Niektóre z nich chętnie pozują :)
Oddalamy się od stada.
 
I wracamy do domu.
Mieszkam tutaj ponad trzy lata, a wciąż jestem zachwycona okolicą. Po prostu cudnie jest. Zwłaszcza, gdy po zimowej szarudze wychodzi wiosenne słońce i robi się ciepło. Nie na darmo został tutaj utworzony park krajobrazowy. W zasadzie nasza miejscowość leży w jego otulinie, ale i tak widoki są nieziemskie.
Z ziemskich spraw znowu się trochę nie fajnych rzeczy nazbierało, ale przetrwamy i to- mam nadzieję.
Pozdrawiam!

6 komentarzy:

  1. Kasiku, kto by pomyślał, bieszczadzkie chaty w zachodniopomorskiem; a tak po prawdzie, to myślę sobie, że one chyba zostały przeniesione z któregoś Pogórza, jak czytuję na niektórych blogach, bo tylko tam można jeszcze coś znaleźć do przeniesienia; śmiejemy się czasami z naszymi znajomymi, że dla wielu ludzi teren na południe od Rzeszowa to już Bieszczady, bo pofałdowany, ale kto by się zagłębiał w takie niuanse i śledził dokładnie przebieg krain; a swoją drogą, to ciekawa jestem, skąd te zabudowania, i szkoda, że siedlisko puste, jak ułożyły sie tym ludziom drogi życiowe, że musieli stąd iść; pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak dokładnie skąd to ja nie wiem, piszę tylko co "ludzie we wsi" gadają. Niestety nie miałam nigdy okazji poznać właściciela (w przeciwieństwie do mojego męża, który kiedyś wykaszał mu łąkę i orał co trzeba było), bo gdybym miała możliwość to dowiedziałabym się jaka jest historia tych zabudowań :). Chaty musiały zostać przeniesione przynajmniej 8 lat temu, bo odkąd tu przyjeżdżałam zawsze już stały opuszczone. Smutne, ale tak już jest. I tak dobrze, że w okolicy nie ma wandali, bo pewnie już dawno by zdewastowali i ukradli co się da

      Usuń
  2. My mieszkamy prawie trzy lata i też wciąż się zachwycamy naszym miejscem. Chyba o to właśnie chodzi, żeby pokochać jakieś miejsce tak bardzo, żeby nie tracić entuzjazmu i móc wciąż się zachwycać.
    Mam nadzieję, że te złe sprawy szybko się Wam ułożą i rozwiążą na Waszą korzyść. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie - najważniejsze to znaleźć swoje miejsce na ziemi :)
      Dzięki

      Usuń
  3. Piękne widoki i piękne miejsce. Siedlisko robi duże wrażenie , widać po zdjęciu do albumu że spacer się udał. Powodzenia w rozwiązaniu ziemskich spraw i aby do wiosny jak najszybciej . Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję,Cały czas mam nadzieję, że się te sprawy porozwiązują jak najszybciej

      Usuń

Archiwum bloga

Szukaj na tym blogu