piątek, 20 marca 2015

Galopem przez świat :)

Pierwszy raz od przygody z Siwą, o której pisałam tutaj odważyłam się wczoraj na galop. Chyba stara się już robię i panikuję czasem nie potrzebnie, najważniejsze jednak, że Kajka w przeciwieństwie do Siwej ma sprawne hamulce i obie jesteśmy całe ;) hehe tak to jest jak równowaga gdzieś w trakcie ucieka i jedyna myśl to ta, by nie przefrunąć przez końską szyję ;)
Nikt jednak nie mówił, że będzie łatwo więc łydeczka i do przodu.
Przy okazji poćwiczyłyśmy dziś drągi i maluteńką przeszkodę (wtf Pani Szefowo przecież nie miało być skoków! ;))
Czasem myślę sobie jak fajnie byłoby mieć w pełni sprawną nogę i normalny dosiad, ale zaraz potem przychodzi refleksja. Są przecież ludzie, którzy wiele by dali by w ogóle chodzić...
Always look on the bright side of life :)
A Siwa stoi i się gapi być może z zazdrością:)

9 komentarzy:

  1. Kasiu więcej fotek poprosimy z widokiem na piękne grzywy;)
    można skrzydeł dostać gdy pokonujemy nawet najmniejsze przeszkody!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anulku ze zdjęciami postaram się. Co do przeszkód wolę jednak pokonywać te życiowe ;-) a Córcia skacze?

      Usuń
  2. A ja jeszcze nigdy nie, no dooobra, raz galopowałam - przypadkiem;)))
    A z tymi drążkami to ciekawe, boję się nawet, jak leżą sobie na ziemi;))) No i za nic nie skoczę, chociaz wtedy trenerka uśmiecha się mówi: "Będziemy skakać, będziemy, jeszcze trochę... człowiek się uczy, chce coraz więcej umieć... No normalne!" No nie wiem, na razie patrzę na to z zazdrością;) Cieszę się, że jeździsz na dworze, to super fajne po zimie, u mnie jutro ma padać śnieg (!!!), więc pewnie znowu ujeżdżalnia - buuu....
    Siwa jest śliczna, ale lepiej, żeby koń miał sprawny hamulec;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krecie wszystko przed Tobą. Skoki też ;-) ja osobiście wolę ujezdzenie wiec mam zamiar w tym kierunku Anię cisnąc, skoki nie dla mnie niestety. Trzymam kciuki za brak śniegu. Tez nie lubię krytej ujezdzalni ;-)

      Usuń
  3. Siwa jest cudna !!! Gratuluję i podziwiam. Kiedyś próbowałam i chciałam bardzo ale mój lęk wysokości przezwyciężył i zakończyło się porażką. Powodzenia w dalszych eksperymentach jeżdzieckich. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :-) każdy ma jakieś lęki, mnie przeraża brak pasów bezpieczeństwa na końskim grzbiecie ;-)

      Usuń
  4. Brakuje mi tych galopów, ale w terenie, nie na ujeżdżalni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ujezdzalnia jest dobra... do treningów. Dlatego mam nadzieję, że wraz z wiosenną pogodą zaczniemy z Anią wyjazdy w teren :-)

      Usuń
  5. Coś wiem o tym co piszesz. Też nie mam sprawnej nogi... :( Zaczęło się właśnie od jazdy konnej :(

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga

Szukaj na tym blogu