poniedziałek, 14 września 2015

U progu jesieni

Jesteśmy już po wykopkach, i dożynki, i targi rolne w Barzkowicach też się odbyły. Jesień zbliża się wielkimi krokami. Tylko grzybów brak.
Susza.
Mnie najpierw dopadła straszna alergia, teraz rwa kulszowa. Ciekawe co będzie dalej? Co tam najważniejsze, że Bąbel zdrowy :) Btw będzie dziedzic :)
A nie daleko naszego pola odkryłam wrzosy
Nie wiele ich, ale i tak się cieszę, bo uwielbiam

 
Orzechów laskowych po miedzach pełno. Kiedy tylko mogę to kuśtykam sobie na krótki spacer i zbieram owo dobro :)
Drogę prowadzącą do naszej wsi remontują. Zaczęli przed żniwami i o dziwo widać już koniec :) Nareszcie
Czasami jadąc popołudniu po remontowanym odcinku można spotkać takiego jegomościa
To jeszcze wykopkowa fota
Mąż na targach zakupił mi myjkę ciśnieniową do okien znanej i lubianej firmy. Dziś nastąpiła próba generalna. Jak dla mnie rewelacyjne urządzenie.Okna myje się szybko, sprawnie i przyjemnie, bez większego wysiłku i smug. Normalnie cudo :)
W wolnych chwilach dziergam i szyję, bo czymś ręce trzeba zająć. Czasami zajeżdżam do stajni pogadać z dziewczynami, pomiziać kobyły. Tyle mi pozostało póki co.
I tak jakoś kulam się ku jesieni...
Pozdrówki

3 komentarze:

  1. Spoko, miziaj, przynajmniej nie spadniesz;) A jeszcze sobie pojeździmy, zobaczysz;) ja myjki do okien nie potrzebuję, jakoś se poradzę, żeby umyć wsyskie tsy;) Wrzosy klimatyczne;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze z tymi oknami masz u mnie trzy są tylko w sypialni...
      pewnie ze pojezdzimy-bo jak nie my to kto? ;-)

      Usuń
  2. Ja sobie dwa kupiłam i zasadziłam w doniczce. Przez szybę się na nie gapię :)
    Okna i na mnie czekają, ale muszą się te wymiany chodników za oknem skończyc, bo to goopiego robota.
    Pozdrówy!

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga

Szukaj na tym blogu