Nasza stodoła to magiczne miejsce. Poprzez szpary w starych deskach do środka dostaje się światło, w którego snopach zwłaszcza podczas układania siana wirują drobinki kurzu
W tle "Gacuś" nasz strażnik pierzastych
A nad głową
Stary sąsiek, tylko siano świeże ;-)
Niestety dach został wymieniony przez poprzednich gospodarzy na azbest. Niestety kiedyś, pewnie nie długo czeka nas jego wymiana...
Ta ściana to początek dawnej obory. Dziś mieszkają tam nasze kozule
Stokrotka musi być zawsze koło mnie
Okienko
A z zewnątrz od pola wygląda to tak
Uwielbiam patrzeć na to stare drewno, na rysunek słoi, na te stare łączenia belek, czopy...
I ta stolarka
Naprawdę wchodząc tu czuję się prawie jak w skansenie. A ile "skarbów", które czekają na odświeżenie udało mi się w tych starych zabudowaniach odnaleźć...
Pozdrówki
świetnie tam macie!!! pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńFajna taka stodoła z duszą :)
OdpowiedzUsuń