wtorek, 19 czerwca 2012

Kolczyki i bezkrwawe "łowy"

Zainspirowana domkami z robótki z myszką stworzyłam własne. Oczywiście powstały z nich kolczyki z serii szmaciaków. Oto efekt:
Przy okazji inne - lizakowe dorobiły się w końcu bigli
 
Dzisiaj wzięłam się za sadzonkowanie krzewuszek. Ciekawa jestem ile sadzonek ukorzeni się. Z zeszłorocznych tui, które razem z Radkiem sadzonkowaliśmy przyjęło się i przezimowało około 50%. Z sadzonkowanych około 10 ostrokrzewów tylko 3 dają oznaki życia. Mam nadzieję, że z krzewuszką pójdzie lepiej - ponoć łatwo się ukorzenia. Zobaczymy.
Przed wczoraj byliśmy na bezkrwawych "łowach", czyli poszliśmy na ambonę poczynić obserwacje. Liczyłam, że uda mi się sfotografować jakiegoś dzika czy sarnę z bliska, niestety nawinął się tylko myszołów i to zbyt daleko by mój aparat go ujął. Za to mam kilka zdjęć zachodu słońca. Zachody mamy niesamowite, a najpiękniej wygląda księżyc w pełni wschodzący w promieniach zachodzącego słońca z nad bagna. Się rozmarzyłam. 
Zdjęcia "ambonowe"

Zmierzamy ku domowi i słoneczko zachodzi...



2 komentarze:

  1. Widoki przepiękne i kolczyki też. Pod moim dzisiejszym postem napisałaś komentarz dotyczący w sumie tylko mojego prezentu od Joanki i burzy. Nic nie napisałaś odnośnie wymianki ogłoszonej w tym samem poście. Czy mam rozumieć, że się do niej zapisujesz?
    Czekam na odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie nic nie pisałam na temat wymianki ponieważ nie wiem czy będę mieć kiedy coś kociego stworzyć, jeśli mi się uda znaleźć czas to oczywiście dam znać i z chęcią wezmę w niej udział.

      Usuń

Archiwum bloga

Szukaj na tym blogu