piątek, 23 listopada 2012

Bałwankowo

Zimy nie widać, do Świąt też jeszcze kawałek, ale poczyniłam już takie oto dekoracyjne bałwanki. Na razie dwa. Mam nadzieję, że znajdę czas na następne :)


Pogoda tak podła, że nawet psa z domu nie idzie na dwór wyprosić. Moje obecnie najczęściej można odnaleźć pod dowolnym kaloryferem w takiej pozie:
Nic to kuchnia wzywa. W końcu w niedzielę Katarzynki i zapowiedzieli się goście. Trzeba jeszcze trochę popichcić.
Pozdrowionka

5 komentarzy:

  1. Bałwanki są przesłodkie :) a moja sunia to by tylko na łóżku spała :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje do łóżka mają zakaz, taka nasza fanaberia ;) Za to jak im pościele ich kocyk na narożniku w salonie to mogłyby stamtąd nie złazić :)

      Usuń
    2. moja paniusia też ma zakaz włażenia na łóżka ale niech tylko wyjdę z domu no to ona rządzi i nie mam pojęcia jak wybić jej taka samowolkę :) pozdrawiam

      Usuń
  2. Śliczne bałwanki! A psiak, wie co dobre haha
    Udanej imprezki życzę i ślę wszystkiego dobrego! Zdrowia i miłości!
    Co dobrego pichcisz? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za życzenia :) a upichciłam gar gołąbków, rosół na niedzielę, krokiety z kapustą i grzybami, bigos, podudzia z kurczaka, pieczarki faszerowane i boczniaki w panierce, jaja w majonezie, dwie sałatki, i ciacha, w sumie tylko dwa shreka i 3bita. Mam nadzieję, że wystarczy ;) Szukasz inspiracji? Ja zawsze na takie imprezki robię bardziej tradycyjne menu bo moi średnio "wynalazki jedzą" ;)

      Usuń

Archiwum bloga

Szukaj na tym blogu