Jak zwykle minęły za szybko. Moje po świąteczne przemyślenia są zgoła inne niż u księdza Twardowskiego, ale pozwolę sobie przytoczyć klasyka :)
Rozmyślania wujka po świętach
Święta, święta i po świętach
nikt już o nich nie pamięta.
Zjadłem placki, zjadłem babki,
całowałem ciocię w łapki.
Zjadłem wilię, zjadłem barszczyk
i już jestem o rok starszy,
po śledziku i sardynce
w pustym miejscu po choince.
Ks. J. Twardowski, "Kasztan dla milionera"
My trochę się gościliśmy u teściów, potem u moich rodziców. Rozgrywaliśmy turnieje w monopol i jengę oraz wspólnie kolędowaliśmy. Czas ten upłynął nam bardzo szybko, świątecznie i rodzinnie.
Wspomnieniowa zdjęciowa migawka:
Krzywa wieża :)
Pies niejadek
I żarłok :)
Śniegu oczywiście w Święta nie było, za to było cieplutko na dworze, co pozwoliło nam drugiego dnia trochę pospacerować. Dziś natomiast u nas deszczowo i błotniście niestety. Za to "zaszczyciła nas" kontrola z agencji, co oznacza, że pieniądze znowu przyjdą późno... No ale jakoś damy radę. Teraz w ramach odstresowania siedzimy i dalej gramy w planszówki.
Pozdrowienia
Kasiu, u nas też królują planszówki :)Dziewczyny dostały pod choinkę Biznes ;) oraz kooperacyjne: Archipelag i Mount Everest. Fajne gry uczące współpracy ;) Pięknie mieliście w święta! A pies niejadek mnie rozczulił! :)))Miło Cię poznać z wyglądu :))) Ja się nie odważę pokazać;P Niby nie mam powodu, ale mam obawy ...;)
OdpowiedzUsuń