A potem moim oczom ukazał się cała masa barw w bukowym lesie
Uwielbiam taką kolorystykę, aż chciałoby się to wszystko namalować...
A podczas powrotu babie lato na pastwiskach
Pajęcze nitki snują się, gdzie tylko się da. Wszystkie źdźbła trawy należą do nich.
Wczoraj natomiast mąż zabrał mnie w przepiękne miejsce, niestety aparatu ze sobą nie miałam. W każdym razie te wszystkie ochry, brązy, palone sieny i zgniłe zielenie cudnie prezentowały się w ostatnich, wieczornych promieniach słońca, kiedy pomału zasnuwała je mgła. Po prostu poezja. A niedługo nadejdzie całkiem inna kolorystyka. Trzeba więc oczy nacieszyć tą bardziej barwną.
Na koniec moje dzisiejsze odkrycie - Echa Leśne - dostępny on-line, świetny magazyn dla wszystkich miłośników polskiej przyrody.
Piekne zdjecia :)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się jesienna wycieczka z aparatem. Mąż obiecał ze powozi mnie w sobotę. Mam tylko nadzieję, ze będzie trochę słońca wśród mgieł i że wszystkie śliście jeszcze nie opadną.
OdpowiedzUsuńNo to mam nadzieję, że pogoda Wam na tą wycieczkę dopisze i że choć parę liści się ostanie
Usuń