wtorek, 5 lutego 2013

A działo się w ten weekend :)

W tym roku R. urodziny obchodziliśmy na raty (dodam, że okrągłe więc było co świętować). Załapał się na dwa "prawie torty" dzięki temu :)
Ciacho z wiśnią i bitą śmietaną dla kolegów 
 
I tort kawowo-śmietankowy dla rodziny

Poza tym były gołąbki z kiszonej kapusty

Na żywym ogniu gotowane

Poza tym sałatki, w tym moja faworytka z mozzarellą i słonecznikiem
Szczupak smażony i pieczony, kaczka ze śliwkami i jabłkami i wiele by jeszcze można wymienić :)
Najważniejsze, że urodziny się udały, goście dopisali i że następne dopiero za rok :)
Pozdrowionka

5 komentarzy:

  1. Kasik, stu lat życzę dla R.! :)
    Jak kisisz kapustę? Bardzo mnie zaintrygowały te całe głowy kapusty. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję w imieniu R. :)
      Główki kapusty kisi się w beczce razem ze zwykłą szatkowaną kapustą. Czyli mieszamy partiami szatkowaną kapustę w misce w solą kamienną i tarkowaną marchewką, wrzucamy do beczki i ubijamy, aż wyjdzie sok. Kiedy już mamy warstwę tak przygotowanej kapusty w beczce wkładamy główki z wyciętymi głąbami. Potem dalej mieszamy kapustę z solą, ale ubijamy już w innym naczyniu i taką z puszczonym sokiem dopiero przekładamy do beczki przykrywając główki i delikatnie ubijając (żeby główek nie uszkodzić). Odstawiamy do ukiśnięcia w ciepłe miejsce, potem wynosimy do chłodu (kiedy szatkowana kapusta ukiśnie). Główki kisną dość długo tzn. włożone do zakiszenia w październiku są dobre nie raz dopiero po Bożym Narodzeniu. Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Najlepszego dla R.!
    Jak ja lubię szykować takie imprezy ;)
    A menu apetyczne, mniam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki w imieniu męża :)
      Ja też lubię - czasami ;)

      Usuń

Archiwum bloga

Szukaj na tym blogu