Zainspirowały mnie ptaszyska za oknem, a że na dworze przez większą część dnia deszcz powstały takie oto dwa wianki.
Zdobią sobie kredens i przypominają lato :)
W temacie stworzyłam też ptaszkowe-filcowe kolczyki.
Z pogodą w zasadzie nie jest tak źle. Pada, ale codziennie w porze naszego spaceru z psami przestaje. Dziś dla odmiany poszliśmy po południu na łąki. Nie dość, że wyszło słońce to łąki totalnie zalało i mogliśmy podziwiać jak wyglądało jezioro, które kiedyś znajdowało się w tym miejscu, a zostało osuszone celem pozyskania nowych ziem dla rolnictwa. Uroku całości dodawał tabun pasących się tam koni, a ja... nie wzięłam aparatu!!! I na tym zakończmy.
Pozdrówki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
►
2017
(16)
- ► października (2)
-
►
2016
(19)
- ► października (2)
-
►
2015
(41)
- ► października (4)
-
►
2014
(49)
- ► października (1)
-
▼
2013
(86)
- ► października (7)
Szukaj na tym blogu
moje przepisy:
- Babka piaskowa
- Babka z dynią
- Bliny
- Ciasteczka cynamonowo-waniliowe
- Cukinia w cieście naleśnikowym
- Drożdżówki
- Dżem z cukinii z pomarańczową nutą
- Groszek ptysiowy
- Jabłecznik z budyniem
- Keczup z cukinii
- Kiszenie kapusty
- Nalewka jabłkowa
- Nalewka z czarnego bzu
- Niby ptysie
- Palmiery
- Pasta z wędzonej makreli
- Pierniczki norweskie
- Pierogi ze szpinakiem
- Pizza na cienkim spodzie
- Placki z cukinii
- Rogaliki na jogurcie
- Sos do makaronu w słoik
- Strucla z jabłkami
- Tarta z brzoskwiniami
- Tort jagodowo-śmietanowy
- Trufle owsiane
- Wiosenne ciasto z rabarbarem
- Zapiekanka ziemniaczana z kiełbasą i brokułami
- Zupa krem z cukinii
- Zupa krem z dyni
- Zupa krem z jarmużu
- Zupa krem z pomidorów i papryki
piękne wianki :) już mogłaby być wiosna, tęskno za nią :) a u mnie pada i pada i pada i w piwnicy zaczęło się robić mokro :( pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKasiu, ja też czasem wianki plotę :) Filc kupiłam,ale na razie moje 'dziołchy' go podbierają w celach rękoczynowych. Ja jestem taki mistrz bez warsztatu. Uczę dziewczyny bez podawania przykładu i większych przygotowań;) Chyba mnie z szybko prześcigną w tej materii ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, szkoda, że tak bez aparatu w tak piękne okoliczności natury się wybrałaś. Ja już nie dysponuję aparatem, wszystkie padły. Pozostała mi komórka i super aparat kliszowy z niezłym obiektywem. Tylko szkoda mi na razie czasu na bieganie do fotografa:/ Pstrykam więc komórką, bez większego powodzenia, ale mam ją właściwie stale przy sobie ;)
Pozdrawiam!:D