Poniemiecka biała róża, której nazwy nie znam. Znalazła się u nas w ogrodzie przez przypadek. Wykopałam ją na miedzy myśląc, że to zwykła dzika roślina. Chciałam jej użyć jako podkładki do zaszczepienia odmiany szlachetnej i całe szczęście, że nie zdążyłam. Jest u mnie drugi rok, a już cała obsypała się kwiatami. Ponadto cudnie pachnie
Ta róża miała być czerwona, wielkokwiatowa i do tego pnąca, okazało się, że jest tylko pnąca, ale została bo bez problemu u nas zimuje
Tą różę dostałam od przyjaciółki, która likwidowała swój ogród. Jaka będzie to się dopiero okaże :)
Z kolei ta roślina to prezent od męża, odmiana jest pnąca i również nie znam jej nazwy :)
To również mężowy prezent, wciąż niestety czeka na przesadzenie w docelowe miejsce
A tu z trochę innej beczki. Stare przedmioty, które poprzedni właściciele chcieli wyrzucić znalazły zastosowanie :) Wszystkie kwiaty wykorzystane do tej kompozycji są własnej hodowli, co nie ukrywam napawa mnie dumą ;)
Oczyszczalniowa łąkaMotylek
I jeszcze jedna roślina, niestety na zdjęciu już przekwitająca (najpiękniejszy moment jej kwitnienia niestety przez wyjazd mnie ominął).
Jest to wiciokrzew pomorski, który również zniewalająco pachnie.
A dzisiaj nareszcie konkretnie pada. Pierwszy raz chyba aż tak mnie to cieszy. Wiem, że dla osób z zalewanego południa może być to szokujące, jednak u nas ani kropla deszczu nie spadła od miesiąca. Przyroda bardzo potrzebowała już wody.
Pozdrawiam
Wody u nas ile chcesz - mogę przefaksować;) melduję się i witam - ;-)))
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie :). Mam nadzieję, że już deszcz tak nie dokucza? U nas jak narazie się uspokoił, a spadło go tyle, że na długi czas powinno roślinkom wody starczyć
UsuńMiałam 25 krzaków róż. Różnych. Zostały 2. Ciężko mi to jakoś szło, chorowały, wymarzały. Szkoda. Piękne są. Ale powiem Ci, ze te zostały kwitną do dziś a pachną... cudownie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Szkoda, że tylko tyle róż Ci się uchowało. Ja też miałam ich kilka krzaków więcej, ale nie przetrwały zimy. Mam teraz tylko nadzieję, że te które do tej pory przetrwały są na tyle odporne, że nie dadzą się żadnym mrozom. Odpozdrawiam!
UsuńPamiętam taką białą różę z babcinego ogródka. Pachniała przecudnie i kwitła obficie, potem jej już nigdzie nie spotkałam. Pozdrawiam Monika
OdpowiedzUsuńMyślę, że to jakaś bardzo stara odmiana, a takich producenci chyba teraz nie chcą, bo co za interes sprzedawać rośliny, które są odporne na nasze warunki klimatyczne i nie będzie potrzby ich wymieniać przez następne 20-50 lat?
UsuńRównież pozdrawiam :)