Nareszcie udało mi się zakończyć ich szycie! Trochę to zajęło, ale było warto :)
Haft jest bardzo stary i pochodzi z obrusu. Obrus ten był mocno poplamiony i podarty, tylko te hafciki udało się uratować. Zaraz również zrodził się pomysł uszycia poduszek z jego udziałem. Poduszki z płótna będą jeszcze dwie, ale z całkiem innym wzorem. Jak dojrzeję to uszyję :)
Na razie cieszę się tym, co już jest.
Pozdrawiam :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
►
2017
(16)
- ► października (2)
-
►
2016
(19)
- ► października (2)
-
►
2015
(41)
- ► października (4)
-
►
2014
(49)
- ► października (1)
-
▼
2013
(86)
- ► października (7)
Szukaj na tym blogu
moje przepisy:
- Babka piaskowa
- Babka z dynią
- Bliny
- Ciasteczka cynamonowo-waniliowe
- Cukinia w cieście naleśnikowym
- Drożdżówki
- Dżem z cukinii z pomarańczową nutą
- Groszek ptysiowy
- Jabłecznik z budyniem
- Keczup z cukinii
- Kiszenie kapusty
- Nalewka jabłkowa
- Nalewka z czarnego bzu
- Niby ptysie
- Palmiery
- Pasta z wędzonej makreli
- Pierniczki norweskie
- Pierogi ze szpinakiem
- Pizza na cienkim spodzie
- Placki z cukinii
- Rogaliki na jogurcie
- Sos do makaronu w słoik
- Strucla z jabłkami
- Tarta z brzoskwiniami
- Tort jagodowo-śmietanowy
- Trufle owsiane
- Wiosenne ciasto z rabarbarem
- Zapiekanka ziemniaczana z kiełbasą i brokułami
- Zupa krem z cukinii
- Zupa krem z dyni
- Zupa krem z jarmużu
- Zupa krem z pomidorów i papryki
Ale słodziaki :) Aż się prosi o lato do kompletu i może jasny fotel wiklinowy :)
OdpowiedzUsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńKasiu, zapraszam po wyróżnienie ! :D
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ratowanie rzeczy na pozór nie do uratowania a zwłaszcza jeśli osiągamy tak wspaniały efekt:} będę zaglądała częściej, podoba mi sie tutaj bardzo:}
OdpowiedzUsuńBardzo fajny komplet poduszek! Fajnie, że z odzysku :-)
OdpowiedzUsuńFantastyczne, że dałaś im drugie życie, takie perełki warto pielęgnować :)
OdpowiedzUsuń