Dziś Niedziela Palmowa czyli rozpoczynamy Wielki Tydzień, a co za tym idzie Wielkanoc tuż tuż. A po niej już musi przyjść wiosna. Jak nie to chyba będzie oznaczało nadejście ponownej epoki zlodowacenia ;)
W roli dekoracji oczywiście suszone kwiaty z naszego ogrodu. Palma powstała na 5 minut przed wyjściem, bo ze względu na wczorajszą przygodę Figi czasu brakło. A co się naszej psince stało? Wczoraj rano wypuszczona na "siku" wpadła do stodoły i goniąc kota nadziała się na kawałek pnia czekającego na porąbanie. Efekt? Skóra i mięśnie na klatce piersiowej rozcięte aż do kości. W życiu nie powiedziałabym, że kawałek drzewa może takich szkód narobić. Skończyło się szybkim wyjazdem do weta, narkozą i dwuwarstwowym szyciem. Całe szczęście, że tylko na tym i ogromnym bólu. Tu pocieszające jest to, że Figa jest mieszańcem amstaffa, a co za tym idzie ma podwyższony próg bólu, ale i tak biedaczka nacierpiała się, i jeszcze pewnie nim rana się wygoi - nacierpi. A tak wygląda dziś nasz "terminator".
Mamy tylko nadzieję, że wyniesie jakieś wnioski z tej przygody i następnym razem widząc przed sobą jakąś przeszkodę nie będzie zamykać oczu i biec dalej, tylko wyhamuje. Techniką na "zamknięte oczy" już kilkakrotnie staranowała nam płot (fakt faktem swoim wyglądem woła o pomstę do nieba i koniecznie trzeba go w tym roku zmienić, ale jest). Z drugiej strony Foxi kolejny raz dała pokaz i lekcję współczucia, i chęci pomocy rannej "koleżance". Szkoda, że teraz kiedy już psina jest poskładana do kupy, daje raczej popisy zazdrości, czyli nieziemsko piszczy i aż się trzęsie jak zajmujemy się Figą. Najważniejsze jednak, że mimo wszystko nasze psice są bardzo zgrane i nie wykazują względem siebie agresji.
Miłej niedzieli i pozdrówki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
►
2017
(16)
- ► października (2)
-
►
2016
(19)
- ► października (2)
-
►
2015
(41)
- ► października (4)
-
►
2014
(49)
- ► października (1)
-
▼
2013
(86)
- ► października (7)
-
▼
marca
(13)
- Wesołego Alleluja!
- Przedświątecznie
- Kurka ala tilda i nowe nasionka
- Niedziela palmowa i przykra Figi przygoda
- A wiosny ani widu...
- Jak to się zaczęło - remont kuchni
- W poszukiwaniu kolorów i bliskie spotkania ze zwie...
- Domowa pizza na cienkim spodzie
- Jak to się wszystko zaczęło czyli nasz dom
- Niech żyją! i skromne zakupy
- Strucla z jabłkami, jajo rekordzista i... Wróciły ...
- Bo życie to nie bajka
- Ogrodowe porządki
Szukaj na tym blogu
moje przepisy:
- Babka piaskowa
- Babka z dynią
- Bliny
- Ciasteczka cynamonowo-waniliowe
- Cukinia w cieście naleśnikowym
- Drożdżówki
- Dżem z cukinii z pomarańczową nutą
- Groszek ptysiowy
- Jabłecznik z budyniem
- Keczup z cukinii
- Kiszenie kapusty
- Nalewka jabłkowa
- Nalewka z czarnego bzu
- Niby ptysie
- Palmiery
- Pasta z wędzonej makreli
- Pierniczki norweskie
- Pierogi ze szpinakiem
- Pizza na cienkim spodzie
- Placki z cukinii
- Rogaliki na jogurcie
- Sos do makaronu w słoik
- Strucla z jabłkami
- Tarta z brzoskwiniami
- Tort jagodowo-śmietanowy
- Trufle owsiane
- Wiosenne ciasto z rabarbarem
- Zapiekanka ziemniaczana z kiełbasą i brokułami
- Zupa krem z cukinii
- Zupa krem z dyni
- Zupa krem z jarmużu
- Zupa krem z pomidorów i papryki
Figa u mnie dwa psy nosiły te imię jeden był jamnikiem a drugi był spanielem , oczywiście nie oba na raz .
OdpowiedzUsuńKasik mam nadzieję że z Figą będzie wszystko dobrze:)
Pozdrawiam Cię serdecznie Ilona
Dzięki :) Dziś już widać zdecydowaną poprawę w poruszaniu się więc powinno być ok.
UsuńBiedna Figa. Mam nadzieję że szybko wyzdrowieje. A Foxi widzę przyklejona do kaloryfera :)
OdpowiedzUsuńFoxi tam, gdzie zwykle, w pozycji jak zwykle :)
Usuń